OMM (;

Kamisia

Kochana M.,

Jakie to jest głupie. Wiem, że rzadko tu wchodzisz i pewnie szybko tego nie przeczytasz, ale chcę Ci powiedzieć parę rzeczy. Nie jestem w stanie zrobić tego w inny sposób. Wiesz, że lubię pisać; nie tylko opowiadania, ale też listy. Dlatego piszę tu i teraz właśnie ten.

Kilka dni temu spaliłam dużo rzeczy. Grube koperty z nazwą miesiąca i rokiem; od grudnia 2009 do czerwca 2010. W sumie, ok 40 listów. Najwięcej było z lutego 2010. Dziś wyrzuciłam z zapisanych na telefonie wiadomości adres i kilka fragmentów opowiadań. I tak mi leciutko na serduszku. Po prostu. Ja wiem. Było dobrze od 23 września, a potem to miałam darmową rozrywkę. I olewam to. Olewałam, olewam i będę olewać.

Zmieniłam towarzystwo. Nawet bardzo. Ale mimo to, ciągle mam przy sobie te kilka osób, które są już ze mną od jakiegoś czasu. Jednak, są takie dni, kiedy nie daję rady. Chyba skorzystam z tego, że już kilka osób sugerowało mi terapię i pójdę na jakąś wizytę. Upadam, ale sama się podnoszę. Trwa to długo. Nikt nie stawia mnie do pionu za pomocą warkoczyka; nikt nie opierdala mnie, że popełniam kolejny, lub też nie, błąd w życiu. Nikomu nie mówię, co tak naprawdę siedzi mi w środku.

Boje się nowych ludzi. Boję się, że zaraz się do nich za bardzo przywiążę, i one zaraz po tym sobie pójdą. Choć tak naprawdę, jeszcze się znajomość nie rozkręciła. Nie wiem, czy mam przyjaciół. Nie wiem komu i w jakim stopniu mogę ufać. Nic nie wiem, M.

K.

Kamisia · Wysłany: Nie Mar 06, 2011 21:27 Temat postu:

Kochana M.,

Ostatnio tak łatwo mówić mi o tym, co zostało opisane na n-w.(...).pl. To dobrze?

K.

Kamisia

Kochana M.

Znowu się uzależniłam. Zaryzykowałam. Odległość i różnica wieku jest cholernie wielka. 920 mil i 18 lat. Ale dobrze mi z tym. Strasznie lekko na sercu. I częściej się uśmiecham.

K.